poniedziałek, 3 września 2012

Weekend udany - Football, bloody hell

Pierwszy weekend po powrocie do kraju można zaliczyć do udanych. Po czterotygodniowej rozłące nareszcie mogłem się zobaczyć z żonką, rodziną i znajomymi. Sobota z rodziną i z grillem, a zakończenia nie pamiętam :p Ciężkie chwile przeżywał nasz kot Wolly, który po raz pierwszy odwiedził mój rodzinny dom. Niedziela to przede wszystkim odpoczynek po sobocie :) Obiadek, meczyk, film i piwko.  Meczyk w wykonaniu Manchesteru United przeciętny ale chyba od dzisiaj czerwona część miasta ma nowego bohatera. Jest nim Robin van Persie, który uratował skórę drużynie Ser Alexa Fergusona strzelając trzy bramki. Teraz czekają nas mecze reprezentacyjne więc kolejna kolejka EPL dopiero za dwa tygodnie.
Latający Holender po trzeciej bramce dla United

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz